środa, 27 kwietnia 2016

Miasto Literatury

Światowy Dzień Książki
świętowałyśmy - a jakże! -
w Mieście Literatury UNESCO.
A w nim wiosna taka piękna,
że chce się iść przez życie piechotą.











 






niedziela, 24 kwietnia 2016

wieczór z Aprilanną

Najpierw Ona przyjeżdża do mojego Miasta.
Później razem jedziemy do Miasta,
które było Jej.
Prowadzi mnie obcymi uliczkami
do miejsca, którego nie znam.
Do miejsca, które oczarowało mnie
od pierwszej chwili.
Tam, gdzie jest 8 stolików.
Tam właśnie jemy wyśmienitą kolację.

Tamtego wieczoru razem z Aprilanną
w Mieście Muzyki UNESCO
słuchamy wspaniałego koncertu.
Niezwykłą atmosferę tworzą nie tylko
piękny głos wokalistki,
zachwycające aranżacje dźwiękowe,
czy głębokie treści piosenek,
ale przede wszystkim fakt,
że tak wiele znanych twarzy dookoła.
Również na scenie.
Niezapomniany czas.

 
 

 


wtorek, 19 kwietnia 2016

ul. Bohaterów Getta

W tamtym mieście
na ulicy Bohaterów Getta
znajdował się przystanek.
Jako mała dziewczynka
głowiłam się nad tym, co to znaczy.
Co to jest to getto i kim byli
jego bohaterowie.

Nie możemy wrócić im
życia i wolności,
młodości i marzeń
poległych wśród ognia
ruin i wystrzałów.
Możemy podarować
im tylko pamięć.

Jeszcze - choć to już 73 lata...

Jeszcze to według mnie jeden z najbardziej
poruszających wierszy o Holokauście.


Jeszcze
Wisława Szymborska

W zaplombowanych wagonach
jadą krajem imiona,
a dokąd tak jechać będą,
a czy kiedy wysiędą,
nie pytajcie, nie powiem, nie wiem.

Imię Natan bije pięścią w ścianę,
imię Izaak śpiewa obłąkane,
imię Sara wody woła dla imienia
Aaron, które umiera z pragnienia.

Nie skacz w biegu, imię Dawida.
Tyś jest imię skazujące na klęskę,
nie dawane nikomu, bez domu,
do noszenia w tym kraju zbyt ciężkie.

Syn niech imię słowiańskie ma,
bo tu liczą włosy na głowie,
bo tu dzielą dobro od zła
wedle imion i kroju powiek.

Nie skacz w biegu. Syn będzie Lech.
Nie skacz w biegu. Jeszcze nie pora.
Nie skacz. Noc się rozlega jak śmiech
i przedrzeźnia kół stukanie na torach.

Chmura z ludźmi nad krajem szła,
z dużej chmury mały deszcz, jedna łza,
mały deszcz, jedna łza, suchy czas.
Tory wiodą czarny las.

Tak to, tak, stuka koło. Las bez polan.
Tak to, tak. Lasem jedzie transport wołań.
Tak to, tak. Obudzona w nocy słyszę
tak to, tak, łomotanie ciszy w ciszę.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Just be held...

Po raz kolejny przekonuję się,
że czasami to tego stanu
niesamowitego szczęścia
i rozpierającej radości
wystarczy tylko jeden krok.

Jeden krok w stronę Źródła.

Stop holding on
Just be held...


I Pan będzie ciebie stale prowadził 
i nasyci twoją duszę nawet na pustkowiach, 
i sprawi, że twoje członki odzyskają swoją siłę, 
i będziesz jak ogród nawodniony 
i jak źródło, którego wody nie wysychają.
Iz. 58:11

sobota, 16 kwietnia 2016

"W Tobie, Panie, ufność pokładam..."

J. przysyła mi niezwykły utwór.
Piękne, niesamowite słowa
wtopione w ciepłe dźwięki.

Powierz, zaufaj, odpocznij...
najpierw trzeba jednak
stoczyć najcięższą z bitw.


wtorek, 12 kwietnia 2016

Pieśń wielkiej ufności

"Bóg naszym schronieniem, źródłem naszej siły, 
zawsze dostępna pomocą w trudnościach.
Dlatego niestraszne nam trzęsienia ziemi
Ani ruchy gór na dnie potężnych mórz.
Niech sobie szumią, niech pienią się ich wody -
Góry przecież drżą, gdy On okaże moc."
Psalm 46:2-4*


*W przekładzie Piotra Zaremby

niedziela, 10 kwietnia 2016

once upon a time

Rok to może być bardzo dużo
albo bardzo mało.
I tylko żonkile pachną tak,
jakby zupełnie nic się nie stało.


I have learned that faith means trusting in advance 
what will only make sense in reverse.
Philip Yancey