wtorek, 30 czerwca 2015

małe codzienności

Niespieszne poranki,
kiedy nakrywając do stołu można spokojnie zadbać o każdy szczegół,
nie rzucając nerwowych spojrzeń na zegarek.
Długie wieczory i kolacje przy świecach.
Bukiet goździków w wazonie.
Ażury kasztanowych liści i słoneczne refleksy w koronach drzew.
Stukot kół pociągu i małe stacyjki mijane po drodze.
Wspaniałe spektakle w teatrze chmur.
Ślimaki pełzające po mokrej szosie.
Księżyc w pełni bawiący się w chowanego.
Spacery po Mieście, uliczne obserwacje i kadry zachowane w pamięci.
Strzępy rozmów w różnych językach.
Melodia Don't cry for me Argentina
wygrywana na Rynku przez gitarzystę o imienu Imad Fares.
Lody o smaku czekoladowo-pomarańczowym.
Zapach deszczu i domowego chleba.
Małe codzienności.

























sobota, 27 czerwca 2015

droga do domu

Z ruchliwej, głównej drogi skręcam w wąską, wijącą się wśród pól.
Na niej również panuje duży ruch,
z tym że poprzeczny, który zmusza mnie do slalomu.
To ślimaki przemieszczają się z jednej strony na drugą.
Po obu stronach szosy zielone jeszcze pola.
W oddali zaś, zasnute wilgotną mgłą, góry otaczające kotlinę.
A w powietrzu zapach deszczu.

Zatrzymuję samochód obok starego, drewnianego krzyża.
Wysiadam rozkoszując się myślą, że nie muszę się donikąd śpieszyć.
Oddycham głęboko, wdychając cudowny, rześki zapach
- zapach deszczu o zmierzchu...
A w duszy zaczyna mi grać pewien stary, piękny hymn...

Tak wyglądała dziś moja droga do domu.





***



czwartek, 25 czerwca 2015

Waltz No. 2

Wiruje czerwiec w rytmie walca,
bez przerwy, bez tchu,
raz-dwa-trzy... raz-dwa-trzy...
bo zaraz wybije dwunasta i jego bal się skończy.

Tymczasem wiolinowe klucze tygodni
porządkują niesforne nuty dni
w kolejnych wierszach pięciolinii życia.
Wiruje czerwiec,
wiruje walc,
wiruję i ja.




niedziela, 21 czerwca 2015

podróż ukończona

A birthday is 'just the first day of another 365-day journey around the Sun'.
I'm gonna enjoy the trip :)
Napisałam rok temu.
Miesiące mijają tak szybko.
Słońce już okrążone,
a ja dodaję sobie kolejny rok.

I did enjoy the trip.
I znów...
Po prostu o rok mądrzejsza.
O jeden rok pięknych wspomnień i cennych doświadczeń bogatsza.
Z tą nową sztuką bagażu wyruszam w dalszą podróż.


O kolejnych 365 dni szczęśliwsza,
o kolejnych 365 dni bliżej Nieba.
To był cudowny rok.
Tak bardzo jestem wdzięczna, tak bardzo Ci, wspaniały Boże, dziękuję!


Waking up knowing there's a reason
All my dreams come alive
Life is for living with You
I've made my decision
You lift me up, fill my eyes with wonder
(...) No moment is wasted
You lead the way, God You're right beside me
In Your love I'm complete
There's nothing like living with You
This life You created I choose

This is living now
You take me higher than I've been before
It's Your perfect love that sees me soar
God your freedom is an open door
You are everything I want and more

***
Grace that flows like a river
Washing over me
Fount of Heaven, love of Christ
Overflow in me

Thank You Jesus
You set me free
Christ my Savior
You rescued me

Take this life delivered
A vessel of Your love
Wholly now devoted
To see Your kingdom come

You've given me life
You've opened my eyes
I love You Lord
You've entered my heart
You've set me apart
I love You Lord


środa, 17 czerwca 2015

Gute Nacht

Kraków w złotych promieniach przed-zmierzchu.
Sześćdziesiąt sekund zachwytu na minutę piękna.
Tak zwyczajnie...



Gute Nacht... 
...w przededniu lata śpiewa pan Dietrich Fischer-Dieskau do muzyki Schuberta...

Die Liebe liebt das Wandern – 
Gott hat sie so gemacht – 
Von einem zu dem andern. 
Fein Liebchen, gute Nacht!

Will dich im Traum nicht stören, 
Wär schad' um deine Ruh'. 
Sollst meinen Tritt nicht hören – 
Sacht, sacht die Türe zu! 
Schreib im Vorübergehen 
Ans Tor dir: Gute Nacht, 
Damit du mögest sehen, 
An dich hab' ich gedacht...