piątek, 29 listopada 2013

To był długi dzień...

To był długi dzień.
Z atrakcjami od samego rana, bo szanowni pasażerowie z powodu awarii chwilę postoimy... Chwila - pojęcie względne ;)
Długi i trochę męczący, ale w gruncie rzeczy całkiem przyjemny.
Mroźne powietrze szczypało w policzki. Mroźne powietrze wypełnione zapachami golonki i innych specjałów serwowanych na świątecznym jarmarku, który już rozgościł się na Rynku Głównym


Jak cudownie mieć przed sobą dwa dni weekendu! :)


2 komentarze:

  1. teraz już dwa dni po weekendzie... ale za trzy następny - wspólny :)
    See you soon, Sis! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. can't wait! jutro - country roads take me home! ;)) do zobaczenia! :*

      Usuń