piątek, 6 stycznia 2017

living the dream

Chyba jeszcze nie do końca dociera do mnie, że jestem  t u t a j.
Często podchodzę do okna, wyglądam na londyńską ulicę
i sycę oczy widokiem angielskich domów, czarnych taksówek 
i piętrowych czerwonych autobusów. Które jeżdżą po lewej stronie.
Żyję sobie w moim londyńskim spełnionym marzeniu...


Lecz rozradują się ci, którzy Tobie [Boże] ufają!... 
Psalm 5:12

5 komentarzy:

  1. Lubię bardzo! :)
    Na taki wpis właśnie czekałam :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to zdecydowanie dobre posunięcie, i to nie ze względu na to, że w Krakowie siarczyste mrozy (są wspaniałe!), ale dlatego, że wraz z mrozami wróciło powietrze, które można chwycić i rzucić nim w magistrat.

    Wszystkiego dobrego i pięknego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tego nie jestem pewna... ponoć zanieczyszczenia powietrza w Londynie też "przekraczają wszystkie normy", ale przynajmniej teraz - ot, dla odmiany - pooddycham sobie angielskimi spalinami ;)

      Dziękuję i wzajemnie!

      Usuń