wtorek, 19 września 2017

usque ad finem

Gdzie cię poniosło! 
Zażartowała Mama, gdy wchodziliśmy na halę odlotów.

Teraz jestem tutaj.

Wciąż nie wiem, gdzie jeszcze poniesie w przyszłości.
Może jednak będziemy mieszkać w jednym mieście.
Może latać do siebie w godzinę i czterdzieści minut.
A może dzwonić do siebie przez ocean i różnice czasu?...
Nie wiem. Na razie jestem tutaj.


Na pewno jedno się nie zmieniło.
Tak samo, jak w styczniu, pomimo
 tych wszystkich ostatnich miesięcy.
No matter what 
- You are great God.
I tak niech zostanie.
Usque ad finem.

Fly on... fly on...

Lecz rozradują się wszyscy, którzy Tobie [Boże] ufają...
Psalm 5:12


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz