Tamta październikowa wolna środa okazała się dniem wprost wymarzonym na wycieczkę. Słoneczna, ciepła, rzeźka, cudownie jesienna, idealna. Razem ze znajomą po około godzinie jazdy samochodem dojechałyśmy do Windsoru. Na ten dzień bowiem zaplanowałyśmy zwiedzanie zamku oraz miasta.
Chyba nie będę się rozpisywać nad tym, jak bardzo polecam odwiedzenie tego miejsca. Wydaje mi się, że zdjęcia mówią same za siebe. Dodam tylko, że ponieważ nie można było fotografować wnętrz, nie mogę pokazać tutaj przepięknej St George's Chapel w środku, perły gotyckiej architektury, która absolutnie mnie zachwyciła, ani Queen Mary's Dolls' House, fascynującego domku dla lalek - prezentu dla królowej Marii - który zajmuje, bagatela, cały pokój...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz