Zdjęcia z zaśnieżonej Polski, nie ukrywam, wzbudzają moją zazdrość.
A londyńskie słońce budzi już tęsknotę za wiosną,
choć smagana jest ona jeszcze bardzo zimnym wiatrem.
Jak stwierdził Jack Lewis w filmie Shadowlands:
"Give me blizzards and frozen pipes, but not this nothing time.
Not this waiting room of the world."
Wracam więc fotograficznymi wspomnieniami do pewnej przechadzki.
Zwyczajnej, londyńskiej, wrześniowej.
Gdy ulice pełne były słońca i szeleszczących liści,
a do lekkiego płaszcza można jeszcze było założyć sandały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz