Chyba powinnam Orwellowi podziękować.
Za ożywienie na nowo wdzięczności za rzeczy najbardziej oczywiste.
Po Roku 1984 uzmyslawiam sobie na nowo jakim luksusem i blogoslawieństwem jest możliwość pobycia w samotności lub odezwania się do kogokolwiek tylko ma się ochotę, pójścia, dokad się chce czy decydowania o wyborze lektur, przekonań i pogladów.
Wdzięczność.
Za wolność.
Za to, co mam tu i teraz.
English I think I owe George Orwell a thank you.
For reviving my awareness, and gratefulness for simplest of things.
After Nighteen Eighty-Four I see afresh what a luxury and blessing it is to be able to enjoy solitude or speak to whomever I fancy, go wherever I want and choose my books, views and beliefs.
Grateful.
For this freedom.
For what I’ve got here and now.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz