sobota, 1 października 2016

Czas Oriona

Piłam już swoją poranną herbatę,
chociaż do świtu było jeszcze sporo czasu,
a dom wciąż pogrążony był we śnie.
Przez okno salonu zaglądał Orion.
Uśmiechnęłam się, jak do starego przyjaciela.
Lubię ten czas. Czas Oriona.
Przytulność wczesnozmierzchłych wieczorów
i mgliste poranki. Gwiaździstość zimnych nocy.

Obiecałam sobie kiedyś, że nie będę żyła od - do.
Od lata do wiosny, od weekendu do weekendu.
Bo przecież jedyny czas, w którym żyjemy, jest teraz.



2 komentarze:

  1. ale ślicznie wyglądają te motylki o tej porze :) hmmm... ciekawe przemyślenia... muszę się nad tym też zastanowić!! :* M.K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyle absolutnie skradły moje serce! Dziękuję bardzo za wspaniały prezent. :*
      Zastanów się i przemyśl, a gdy się spotkamy (już wkrótce!) podziel się ze mną swoimi refleksjami. :)

      Usuń