poniedziałek, 29 grudnia 2014

dobre rzeczy, białe poranki - rok ucieka, sen trwa...

Białe poranki. Białe, słoneczne dni i białe, mroźne noce. Skrzypiący pod nogami śnieg.
Tyle dobrych rzeczy ostatnio..
Tydzień temu, w sobotę, nie miałam pojęcia, 
że prawdziwy Märchentraum dopiero się zacznie.
Sen trwa. A ja łapię chwile i dni, które umykają tak szybko.
Z zachwytem patrzę, jak skrząc się w grudniowym słońcu, 
spadają z nieba maleńkie białe sreberka.

Es war einmal im Dezember...

    

   ***


   ***



***








piątek, 26 grudnia 2014

To wspaniałe życie

Roztańczone płomyki świec
i miękkie dźwięki muzyki otulające ciszę.
It's a wonderful life.

Poranek przyprószony pierwszym śniegiem,
słońce oraz mróz szczypiący w twarz.
It's a wonderful life.

Rozmowy ze przyjaciółmi do późnej nocy
i twarze bliskich podczas rodzinnych spotkań.
It's a wonderful life.

Błyszczące, niby diamenty, gwiazdy Oriona
na czarnym, grudniowym niebie.
It's a wonderful life.

Dwa rzędy drzew, pusta, prosta szosa,
dłonie na kierownicy.
It's a wonderful life.

Sto pięćdziesiąt kilometrów samotności,
przyjemnej, refleksyjnej, w drodze.
It's a wonderful life.

Spotkania planowane i niespodziewane,
bo czasem na ulicy można spotkać niespodziankę.
It's a wonderful life.

Jedna trasa pokonana cztery razy w kilka dni - kilkaset kilometrów,
bo życie jest czasami trochę szalone i nieprzewidywalne.
It's a wonderful life.

Pokój i spokój, uśmiech i radość,
wspomnienia i marzenia.
It's a wonderful life.

Czas, który zwolnił,
choć cały czas pędzi naprzód.
It's a wonderful life.

                      ***

Chrystus przyszedł, by oddać Swoje życie,
abym ja mogła żyć - tu i w wieczności.
It's a wonderful life.

'Because He lives, I can face tomorrow,
Because He lives, all fear is gone;
Because I know He holds the future,
And life is worth the living,
Just because He lives!'

It's a wonderful life.



wtorek, 23 grudnia 2014

Have we lost the reason that we celebrate each year?

Niech ten świąteczny czas, będzie przede wszystkim chwilą refleksji nad znaczeniem tego, co wydarzyło się ponad dwa tysiące lat temu... nad prawdziwym powodem,
dla którego co roku obchodzone są grudniowe Święta.

Nie zapominajmy, że Betlejem było tylko początkiem drogi na Golgotę,
a Jezus Chrystus nie jest już maleńkim dzieciątkiem leżącym w żłobie
- On umarł za nasze grzechy na krzyżu, zmartwychwstał, wkrótce powróci.

Bo tak naprawdę - what is Christmas without Christ?


"Odpowiedział Jezus:
 Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, 
aby dać świadectwo Prawdzie... (J an 18:37)
I poznacie Prawdę, a Prawda was wyswobodzi... (Jan 8:32)
Ja jestem Droga, Prawda i Życie, 
nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie...(Jan 14:6)"

sobota, 20 grudnia 2014

Märchentraum im Dezember

Ze zdumieniem zaglądam do pudełka,
w którym zostało już tylko kilkanaście ostatnich pralinek.
Wydawało mi się, że poprzedni rok minął niezwykle szybko,
ale 2014 okazał się w sprincie jeszcze lepszy od poprzednika.
Czas pędzi w szalonym tempie naprzód. Kondycję mam dużo gorszą, próbuję jednak dotrzymywać mu kroku. Pędzimy więc razem, chociaż ja momentami dostaję zadyszki. Pomimo tego staram się łapać w locie małe radości i cuda, zachwyty i wzruszenia. Doceniać dzień dzisiejszy. Nie zapominać o wdzięczności, nawet w samym środku obezwładniającego zmęczenia. Pamiętać, że życie jest piękne, a trudne tylko bywa,
nie na odwrót.

Od wczoraj czas płynie nieco inaczej. Inaczej nie znaczy jednak - wolniej.
Aktualne pozostaje postanowienie, by delektować się każdą darowaną pralinką.
Bo mimo całego tego zabiegania i zmęczenia, to jednak wspaniały Märchentraum im Dezember...










Przypomniał mi się poniższy utwór. Wciskam play, zamykam oczy i...
Dobry Boże, jak cudownie jest żyć!... Za to życie tak bardzo Ci dziękuję!
Bless the Lord, o my soul...


Who spoke the Earth and sky to form
Who sets the sun and calls the dawn
Who breathed me out of dust to life
With the will to trust or run and hide
(...)
God of wonder and God of grace
Let my soul stand always to praise You
Fix my eyes on Your perfect way
And I'll never look back

I will stay should the world by me fold
Lift up Your name as the darkness falls
I will wait and hold fast to Your word
Heart on Your heart and my eyes on You

Who lifts the poor and heals the blind
Who trampled death for all mankind
Who stands for all with arms stretched wide
My King forever Jesus Christ

środa, 17 grudnia 2014

miłość nie szuka swego...

Zapomnij, że jesteś, gdy mówisz, że kochasz. 
Jan Twardowski


Love... is not selfish  ...it is not self-serving ...it is not self-seeking  
...never seeks its own advantage ...it does not demand its own way...*


* 1 Kor.13:5, różne przekłady angielskie

sobota, 13 grudnia 2014

Czekając na białe poranki...

...skrzącą się w słońcu biel,
skrzypiący pod nogami śnieg,
i baldachimy ośnieżonych drzew...

zaparzam mocną, czarną herbatę
wrzucam do niej plasterek pomarańczy
przeglądam zdjęcia
i jak co roku, niepomna rozczarowań minionych lat,
czekam na pierwszy śnieg i prawdziwą białą zimę

czekanie też przecież może być piękne
Instead of getting impatient - make it beautiful.



***
Sobota, kilkanaście minut po ósmej.
Dwie ciężkie torby z zakupami. 
I taki widok:

 Od tego, na czym skupię swoją uwagę, zależy czy droga na przystanek będzie miłym spacerem czy nie. Wybór należy do mnie.

***

- O nie! Zapomniałam o mojej głowie!
- To niedobrze... Głowa to taka część ciała, którą  warto nosić przy sobie. Czasami się przydaje.

W sobotnie poranki, między szóstą a siódmą, takie słyszy się rozmowy... ;)

piątek, 12 grudnia 2014

Sługa Król

w swej potędze 
całkowicie bezsilni 
w ogromnej wiedzy 
maleńcy głupiutcy 
prawie wszechwładni 
a stale bezradni… 

wiele ma na swym koncie 
sukcesów rodzaj ludzki
i jedną porażkę 
która wszystko przekreśla 

odrzucił Miłość 
Kreatora
Powód i Przyczynę 
bo się wydawało 
      że to zwykły Cieśla… 



Polskie tłumaczenie (autor nieznany):

Opuścił tron, dzieckiem był
Na ziemię zszedł, swą chwałę skrył
Ażeby tu sługą być,
Swe życie dał bym ja mógł żyć

To Pan nasz Bóg, to Sługa Król
Zaprasza dziś, by za Nim iść
I życie swe wciąż w ofierze składać Mu,
Bo godzien czci jest Sługa Król

W ogrodzie tam stoczył bój,
Na siebie wziął mój ciężar win,
Wycierpiał strach, gorycz , ból,
Lecz Ojcu rzekł: Bądź wola Twa.

Spójrz, oto ran krwawy ślad,
Gdzie gwoździe wbił okrutny grzech.
Tak cierpiał Pan, stwórca gwiazd.
Ofiarą był za grzechy twe.

Więc uczmy się służyć tak,
By w życiu swym tron Jemu dać.
Znać bliźnich ból, pomoc nieść
I sługą być jak Chrystus Pan.

środa, 10 grudnia 2014

imponderabilia

Przecież lepiej mieć mniej, ale być bardziej świadomie.
Goniąc za tym, by posiadać, jesteśmy tak byle jak...
Można odnieść wrażenie, że ostatnio żyjemy dłużej, 
ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami.*

Czasami warto na chwilę się zatrzymać i zastanowić
czy rzeczywiście liczy się tylko to, co liczyć się powinno.
Czy czasami w tym biegu nie rozmieniamy sensu na drobne.


* Wisława Szymborska Nieczytanie