sobota, 17 stycznia 2015

weekend pachnący szarlotką

Zamarzył mi się weekend pachnący szarlotką.
Taką na ciepło, z lodami i bitą śmietaną.
Taką jak wtedy w Dziwnowie, w tamten wietrzny, wrześniowy dzień...

Zamarzyło mi się kilka spokojnych chwil.
Przy roztańczonych płomykach świec.
Na przekór gęsto zapisanemu notatkami kalendarzowi,
najeżonemu kłami ostrych "to-do".

Zamarzył mi się czas, który mógłby na chwilę zwolnić...


2 komentarze:

  1. Jest tak pięknie podana i była tak smaczna, jak ta w Dziwnowie! :)
    Nula ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Nuluś! :) ... również za obiektywny werdykt - mogę więc uznać, że zamierzony efekt został osiągnięty:))

      Usuń