czwartek, 15 października 2015

wakacyjne wspomnienia

Gdy robi się naprawdę zimno 
(w Krakowie nawet sypnęło już śniegiem), 
ogrzewam się wakacyjnymi wspomnieniami 
przywoływanymi przez fotografie.

Uświadamiam sobie, że podczas tegorocznego lata, 
trochę przypadkiem, udało mi się zrealizować 
trzy małe, podróżnicze marzenia.

Odwiedziłam Poznań i przeszłam się ulicą Roosevelta.
W Wiedniu spróbowałam Sachertorte.
Byłam na Helu, a więc stanęłam na początku Polski.

Oprócz tego jeszcze zwiedziłam Toruń - miasto piernika i Kopernika,
złożyłam wizytę Hochbergom w Pszczynie,
zakochałam się w rogalińskiej bibliotece podczas odwiedzin w pałacu Raczyńskich
oraz zakosztowałam wymuszonego falą upałów, ale przyjemnego dolce far niente,  
z widokiem na Beskid Śląski.

To było piękne, intensywne lato.
Tak bardzo dziękuję.




















































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz