Wielka sala wykładowa wypełniona była studentami.
Każdy zamyślony pochylał się nad kilkoma kartkami papieru.
Trwał egzamin wstępny.
Przebrnąwszy przez zadania gramatyczne,
doszłam do tekstu, który miałam później streścić.
Zaczęłam czytać i...
zapomniałam o tej sali wykładowej,
studentach pochylonych nad kartkami,
pilnujących porządku profesorach.
W ogóle zapomniałam o egzaminie.
Właśnie czytałam niezwykle ważny artykuł.
Ten o piątej wolności.
O wolności, której nie ma
bez dyscypliny, wysiłku,
zasad, wartości i Prawdy.
Do dziś uważam, że to tylko dzięki
temu tekstowi, który tak mnie zainteresował,
zdałam tamten egzamin z tak wysokim wynikiem.
Do dziś wspominam go jako najprzyjemniejszy
ze wszystkich egzaminów wstępnych jakie zdawałam.
The Fifth Freedom by Seymour St. John
Dostępny TUTAJ
Do przeczytania, koniecznie.
'The second misunderstanding concerns what makes for happiness. The aims of our present-day culture are avowedly ease and material well-being: shorter hours; a shorter week; more return for less accomplishment; more soft-soap excuses and fewer honest, realistic demands. (...)
The last misunderstanding is in the area of values. Here are some of the most influential tenets of teacher education over the past fifty years: there is no eternal truth; there is no absolute moral law; there is no God. Yet all of history has taught us that the denial of these ultimates, the placement of man or state at the core of the universe, results in a paralyzing mass selfishness; and the first signs of it are already frighteningly evident...'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz