Margate to miasto w północno-wschodnim Kent nad Morzem Północnym. W czasach wiktoriańśkich było szczególnie popularnym miejscem wypadów londyńczyków za miasto. Chociaż w drugiej połowie XX wieku jego popularność spadła (wraz z pojawieniem się atrakcyjnych ofert zagranicznych wakacji), zachowało ducha nadmorskiej miejscowości wypoczynkowej. A w ostatni, upalny, weekend maja było tam naprawdę sporo ludzi.
Autobus z Londynu zatrzymuje się na przystanku tuż przy plaży. Wystarczyło zejść po schodkach, by móc poczuć pod stopami gorący piasek.
Pragnienie nacieszenia się widokiem morza, słońcem i pięknem chwili było ogromne, ale inna potrzeba coraz bardziej dawała o sobie znać....
czyli... :)
A do tego przepiękny widok wliczony w cenę!
Podczas przypływu i odpływu...
Nadciągająca burza.
Dom z czasów Tudorów.
Niedzielny targ.
Wiadomo - fish & chips to tutaj danie narodowe...
Patrząc na ten budynek, stojący w samym centrum miasta, tuż przy głównej plaży miejskiej, zastanawiałam się, kto to zaprojektował i kto pozwolił na wybudowanie czegoś takiego? Czyżby ktoś przeżywał fascynację realym socjalizmem?
Jak ja lubię czytać Twojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)) Tak mi miło :)
Usuń