...Dzień za dniem,
sen za snem,
pełnia i nów,
i słońce znów...*
...tylko tego słońca ostatnio trochę mało...
Dzień za dniem, weekend za weekendem.
Aż trudno uwierzyć, że między nimi mieści się tydzień.
I znów poniedziałek.
Czas pędzi naprzód, grudzień stoi na progu, a rok już powoli szykuje się do pożegnania.
Dzień codzienny, zwyczajny. Trochę słońca, trochę chmur. La vita e bella. Tak po prostu.
Dziś rano sypał pierwszy śnieg :)
* Jeremi Przybora "Pejzaż bez Ciebie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz