Kolejne bilety już kupione i wydrukowane. Zakupy zrobione.
Radość na myśl o nadchodzących spotkaniach.
I przerażenie na myśl o zaległościach,
których nijak nie udaje się nadgonić.
A czas, jakby nigdy nic, pędzi sobie naprzód
i - zupełnie nie zważając na okoliczności -
nuci pod nosem głosem Jasona Mraza
Ah la la la la la la life is wonderful...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz