Lubię Staffa optymizm bezradny
i tę "radość najskromniejszą, radość bez przyczyny"...
Nie zapomniało serce...
Staff Leopold
Nie zapomniało serce moje i pamięta:
Miłość mi dała jeno gorycz i szaleje,
Ziarno mych siewów zżarła epoka przeklęta,
A laur mój podeptała zawiść, co nie sieje.
I choć świt zmierzchom, wiosna jesieniom nie dnieje,
Dusza moja, spokojnie niebu uśmiechnięta,
Przyjmuje chwile, niegdyś piękne jak nadzieje,
Dziś z gniazd strącone wichrem bezpióre pisklęta.
I cóż, że głupca zgorszy, zadziwi szaleńca,
Że nie uginam czoła, choć stoję bez wieńca?
Lata-m zdobywał ciebie, wyniosła pogodo!
Posągu wypalony bólem z serca gliny!
Dziś umiem patrząc w szczęście, co spłynęło z wodą,
Czuć radość najskromniejszą, radość bez przyczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz