kiedy nakrywając do stołu można spokojnie zadbać o każdy szczegół,
nie rzucając nerwowych spojrzeń na zegarek.
Długie wieczory i kolacje przy świecach.
Bukiet goździków w wazonie.
Ażury kasztanowych liści i słoneczne refleksy w koronach drzew.
Stukot kół pociągu i małe stacyjki mijane po drodze.
Wspaniałe spektakle w teatrze chmur.
Ślimaki pełzające po mokrej szosie.
Księżyc w pełni bawiący się w chowanego.
Spacery po Mieście, uliczne obserwacje i kadry zachowane w pamięci.
Strzępy rozmów w różnych językach.
Melodia Don't cry for me Argentina
wygrywana na Rynku przez gitarzystę o imienu Imad Fares.
Lody o smaku czekoladowo-pomarańczowym.
Zapach deszczu i domowego chleba.
Małe codzienności.