Znałam tę pieśń. Śpiewaną podczas wczorajszego nabożeństwa.
Przypomniałam sobie, kiedy śpiewałam ją po raz pierwszy.
Pamiętam dokładnie. Nawet tutaj zachował się ślad, wspomnienie.
Chociaż w Krakowie mieszkałam już od dwóch lat,
wtedy akurat zaczynałam swego rodzaju nowy rozdział.
Śpiewając ją wczoraj, tutaj w Londynie, miałam wrażenie, jakby Pan Bóg cicho szeptał do mnie: Widzisz? Od momentu, gdy śpiewałaś ją po raz pierwszy minęły ponad trzy lata... Tak wiele się zdarzyło, zmieniło... Inny czas, inny język, inne miasto, inny kraj, inne okoliczności... Jednak Ja pozostałem ten sam. Ten, który byłem - JESTEM KTÓRY JESTEM - jaki będę na wieki: dobry, wierny, łaskawy, sprawiedliwy, suwerenny. Jestem z Tobą.
W oczach łzy wzruszenia, a w sercu radość i wdzięczność.
Tak bardzo dziękuję!..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz